9/28/2013

Rozdział 19

Zanim zaczniecie czytać kilka WAŻNYCH ogłoszeń.
Po pierwsze dostałam się do zwiastunowni Dark Trailer. Więc zapraszam was do składania zamówień jeśli chcecie mieć zwiastun o waszym opowiadaniu ;) Mój nick to oczywiście Avad Ka. Wszystkie informacje znajdziecie tutaj :   http://dark-trailer.blogspot.com/

Po drugie zapraszam na moje drugie opowiadanie Miłosny Skandal na którym już od kilku dni jest kolejny rozdział : http://milosny-skandal.blogspot.com

Po trzecie co myślicie o tym by trochę odświeżyć szatę graficzną tego bloga?

~~*~~*~~*~~

     Z całych sił ściskałam jego lodowatą rękę, wyglądał tak bezbronnie i niewinnie. Jakby spał. To właśnie w tej decydującej chwili poczułam się jak główny bohater mojej ulubionej bajki, którą pani Granger mi czytała każdej nocy przed snem. Bajka o śpiącej królewnie, którą książę zbudził pocałunkiem. Dziś to ja miałam zagrać rolę księcia, księcia który dokonuje niemożliwego.  Opuszkami palców  pogłaskałam go po bladym policzku.
-Obudź się. Obudź się dla mnie proszę - powiedziałam zachrypniętym głosem i złożyłam na jego spierzchniętych wargach delikatny pocałunek. Pocałunek przepełniony tęsknotą i pragnieniem na nowo zobaczenia jego hipnotyzujących, roześmianych oczu.
Oderwałam się od jego ust i spojrzałam na jego bladą twarz, która dalej pozostawała bez wyrazu.
Serce z sekundy na sekundę biło mi coraz mocniej. Mijały minuty a Draco ani drgnął.  Czułam jak ze zdenerwowania cała zawartość mojego żołądka podchodzi mi do gardła, a łzy cisną mi się do oczu. Czy ja na prawdę jestem taką idiotką, żeby porównywać prawdziwe życie do bajek dla dzieci? Co ja sobie tak na prawdę myślałam? Że go pocałuję a on od razu się obudzi?  Podniosłam jego dłoń i przyłożyłam ją sobie do mokrego już od łez policzka.
-Wybacz mi Draco. Zawiodłam Cię - straciłam kontrole nad własnymi emocjami,  głos mi drżał z histerii, która powoli zaczęła przejmować nade mną władzę - To mnie niszczy, zabija od środka... Przepraszam.
Poderwałam się z krzesła, i skierowałam w stronę wyjścia.  Ostatni raz spojrzałam przez łzy na bezwładne ciało blondyna, spoczywające na jednym ze szpitalnych łóżek, gdy do moich uszu dobiegł ledwo dosłyszalny pomruk.

***

Błąkałem się a raczej jakaś nieznana mi cząstka mnie spacerowała po całym skrzydle szpitalnym, rozmyślając nad tym  jak wybudzić się ze śpiączki. Jak sprawić by znowu połączyć się ze swoim ciałem? Przejąć nad nim kontrolę. Próbowałem już chyba wszystkiego  z mizernymi skutkami.  Siedziałem akurat na jednym z pustych łóżek w skrzydle szpitalnym, gdy zauważyłem w mroku zarys tak dobrze mi znanej kobiecej sylwetki. Hermiona z nieodgadnionym wyrazem twarzy zajęła swoje stałe miejsce tuż przy łóżku, gdzie znajdowało się moje ciało.  Jak najszybciej zmaterializowałem się tuż na przeciwko niej. Uwielbiałem na nią patrzeć, słuchać jej głosu. To dzięki jej odwiedzinach jeszcze nie ześwirowałem. Usłyszałem jej barwny głos.
-Obudź się. Obudź się dla mnie.
Uwierz kochanie.. niczego bardziej nie pragnę, by to właśnie dla Ciebie się obudzić.
W jej oczach dostrzegłem strach pomieszany z nadzieją. I wtedy to się stało, jej twarz powoli zbliżała się do mojej, była coraz bliżej i bliżej, aż w końcu dotknęła swoimi ustami moich warg.  Na MERLINA pocałowała mnie! Czyżby czuła do mnie to samo co ja do niej? Czyżby była we mnie zakochana? Czułem jak przepełnia mnie euforia, pragnienie żeby oddać ten pocałunek, chwycić jej drobną dłoń, wziąć ją w swoje ramiona i nigdy z nich już nie wypuszczać. Zaraz chwila.. Czemu ona płacze? Czemu jej głos robi się coraz bardziej zniekształcony, a ona sama rozmazana? Hermiono?!
Mrok ponownie przejął władzę nad moim umysłem i ciałem.
Chłód.. czuje jak zimne powietrze owiewa moją twarz, a głowę przeszywa pulsujący ból.  Próbuję otworzyć oczy lecz powieki są dla mnie zbyt ciężkie. W ustach czułem niewyobrażalną suchość, ale to wcale teraz się nie liczyło.  Zebrałem w sobie całą swoją energię na wypowiedzenie tego jednego słowa, które na obecną chwilę miało dla mnie największy sens.
-Hermiona..

***

Intuicyjnie zawróciłam i podeszłam do łóżka,  gdzie leżał blondyn. Byłam przekonana, że się przesłyszałam, kiedy zobaczyłam, jak chłopak ledwo zauważalnie porusza wargami.
-Draco - wyszeptałam przez łzy i pochwyciłam jego dłoń, czułam jak jego palce delikatnie zaciskają się na moich - Pani Pomfrey! - zawołałam a ze swojego gabinetu wyszła pielęgniarka.
-Panno Riddle!  Jest już dawno po ciszy nocnej kto Cię tu wpuścił?
-Profesor Snape, zresztą to nie jest teraz ważne!  Draco się ocknął! - starałam się zapanować nad swoimi emocjami.
Pielęgniarka jak najszybciej podeszłą do łóżka swojego pacjenta.
-Draco słyszysz mnie? Jeśli tak porusz głową, ręką czymkolwiek.
Chłopak powoli uchylił powieki, zamrugał kilka razy po czym rozejrzał się zabłąkanym spojrzeniem.
Pani Pomfrey znikła jak burza w swoim gabinecie, żeby już po chwili wrócić z tacą kolorowych buteleczek z eliksirami.
-Co ty tu jeszcze robisz? - spojrzała na mnie spojrzeniem nie znoszącym sprzeciwu - Pan Malfoy potrzebuje teraz odpoczynku!
-Ale..
-Żadnego ale - zanim się obejrzałam wypchnęła mnie na korytarz, a drzwi do skrzydła szpitalnego zamknęły się z hukiem.
-Zajebiście - mruknęłam poirytowana  i  z niechęcią powlokłam się w stronę lochów.
Dopiero w połowie drogi do Pokoju Wspólnego ślizgonów, dotarły do mnie minione wydarzenia. Draco wybudził się ze śpiączki.  Fala gorąca ogarnęła całe moje ciało. Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów zaczęłam oddychać pełną piersią.  Czułam  jak cały strach i obawy znikają, ustępując miejsca szczęściu. 
Puściłam biegiem przez puste korytarze Hogwartu, w kilka minut dotarłam do lochów, stanęłam przed sekretnym przejściem i wypowiedziałam hasło.Z lekką zadyszką wpadłam do salonu ślizgonów,  gdzie zastałam przyjaciół.
-I co?
-Wybudził się?
-Czemu nic nie mówisz?
-Hermiono?
-Co się stało?
Spojrzałam na zmartwione twarze przyjaciół, którzy zasypywali mnie setką pytań.
-Obudził się -  te dwa słowa wywołały na mojej twarzy szczery, niewymuszony uśmiech.
-Rozmawiałaś z nim? -  zapytała zmartwiona Alicja.
-Nie bardzo. Pomfrey wyrzuciła mnie ze skrzydła szpitalnego.
-A powiedział chociaż cokolwiek? - Blaise wpatrywał się we mnie swoimi dużymi brązowymi oczami.
-Tak
-Od Ciebie to się czegoś dowiedzieć -naburmuszył się.
-Bo nie mówił nic istotnego - wywróciłam oczami - W sumie to powiedział tylko moje imię.
Poczułam jak wszystkie pary oczu skierowane są na mnie, a na mojej twarzy wyskakują palące rumieńce.
-Kiedy możemy go zobaczyć? - Ginny przerwała niezręczną sytuację.
-Mam nadzieje, że jutro - ziewnęłam - Nie wiem jak wy, ale ja jestem totalnie wyczerpana.  Idę się położyć. Dobranoc.
Pożegnałam się ze wszystkimi i czym prędzej zniknęłam na schodach prowadzących do dormitorium.   Dopiero teraz poczułam jak bardzo zaniedbała siebie i swój organizm. Potrzebowałam regeneracji.

***

Obudziłam się dosyć wcześnie rano, z niechęcią wstałam z wygodnego łóżka i rozciągnęłam wszystkie zdrętwiałe mięśnie.  Rozejrzałam się po pokoju, łóżko mojej współlokatorki stało nie tknięte. Pewnie spędziła noc u Blaise, jak to ostatnio miała w zwyczaju. Do śniadania pozostała mi jeszcze jakaś godzina, więc postanowiłam odprężyć swoje zmęczone ciało relaksującą kąpielą. Wyciągnęłam z szafy pierwsze lepsze ubrania i w żółwim tempie udałam się do łazienki.  Powoli rozebrałam się i zanurzyłam swoje ciało w wannie po brzegi wypełnionej gorącą wodą. W powietrzu unosił się aromat czekolady, spowodowany dużą ilością płynu do kąpieli o tym właśnie zapachu.  Czułam jak  wraz z wodą z mojego ciała odpływają wszelkie negatywne uczucia.  Po raz pierwszy od niepamiętnych już czasów czułam się na prawdę wypoczęta i zrelaksowana. Gdy tylko woda zaczęła robić się chłodniejsza, szybko się umyłam i ubrałam. Włosy wysuszyłam za pomocą różdżki i upięłam je w niesfornego koczka.  Z uśmiechem na ustach zeszłam do pokoju wspólnego, gdzie powoli zaczęli gromadzić się pozostali uczniowie. Rozejrzałam się za znajomymi twarzami, lecz nigdzie ich nie dostrzegłam.  Głód coraz bardziej dawał o sobie znać, więc bez zastanowienia ruszyłam w kierunku wielkiej sali.
Zajęłam swoje stałe miejsce, przy stole ślizgonów lecz po Ginny, Blaise i reszcie nie było żadnego śladu. Może jeszcze śpią - pomyślałam i nałożyłam sobie do miski dużą porcję płatków owsianych.  Jadłam spokojnie, starannie przeżuwając każdy kęs. Moje myśli błądziły cały czas w kierunku Dracona. Jak on się czuje? Czy wszystko z nim w porządku?  Czy długo będzie musiał jeszcze leżeć w skrzydle szpitalnym?

Postanowiłam odwiedzić go dopiero po skończonych lekcjach, które niemiłosiernie tego dnia mi się dłużyły.  Siedziałam jak na szpilkach odliczając minuty dzielące mnie do ostatniego dzwonka, obwieszczającego koniec lekcji.   Gdy tylko usłyszałam upragniony dźwięk, porwałam z ławki książki i jak burza wybiegłam z klasy. Pędziłam na siódme piętro przeskakując co drugi schodek. Zatrzymałam się tuż przed drzwiami do Skrzydła Szpitalnego. Wzięłam kilka głębokich wdechów by unormować przyśpieszony oddech, spowodowany dużym wysiłkiem.  Policzyłam do trzech, po czym z walącym sercem weszłam do pomieszczenia.  Mój wzrok od razu powędrował do łóżka szpitalnego na którym siedział Draco i łapczywie pochłaniał sporą porcję obiadu.  Gdy tylko mnie zauważył na jego ustach zagościł uśmiech.
-Hermiona - zawołał radośnie.
Odwzajemniłam jego uśmiech i usiadłam koło jego łóżka.
-Cześć Draco - przywitałam się -  Jak się czujesz?
-Rewelacyjnie - upił spory łyk soku dyniowego - Pani Pomfrey mówi, że będę mógł opuścić skrzydło szpitalne jeszcze w tym tygodniu.
 -To świetnie - obdarzyłam go uśmiechem - To znaczy, że święta spędzisz z nami w Riddle Manor!
-Na to wygląda - jego usta wykrzywiły się w łobuzerskim uśmiechu.
Przez dłuższą chwilę siedzieliśmy w ciszy, każde pogrążone we własnych myślach i wspomnieniach.
-Hermiono? - moich uszu dobiegł aksamitny głos blondyna.
-Tak Draco?
Chłopak delikatnie ujął moją dłoń. Pod jego dotykiem lekko zadrżałam.
-Chciałem Ci podziękować. Gdyby nie ty dalej pewnie byłbym nieprzytomny.
Spojrzał na mnie tymi swoimi niebieskimi oczami,  jeśli teraz bym stała to kolana z pewnością ugięły by się pode mną.
-Na moim miejscu zrobiłbyś tak samo - uśmiechnęłam się blado - Przecież od tego są przyjaciele.
-Przyjaciele - mruknął blondyn.
Widziałam, że chciał jeszcze coś powiedzieć, lecz w tym samym momencie do skrzydła szpitalnego wpadła reszta naszej paczki.
Dziewczyny od razu rzuciły się na blondyna i mocno go wyściskali.
-Niezłego stracha nam napędziłeś smoku - Diabeł ukazał rząd śnieżnobiałych zębów.
-Co się tak na prawdę stało? - Alicja usiadła na skraju łóżka i spojrzała na twarz swojego brata.
Draco zmarszczył czoło.
-Szczerze.. to nie pamiętam dokładnie. Pamiętam, że szukałem Ciebie bo.. - zawahał się na chwilę - bo chciałem porozmawiać. Byłem na trzecim piętrze, kiedy usłyszałem jakiś hałas a potem była już tylko ciemność.
-Jak myślicie co to mogło być? - zapytała Becca.
-Chyba raczej kto - odpowiedziałam.
-Co masz na myśli?
Wszystkie pary oczu zwróciły się w moją stroną.
-Jestem niemal przekonana, że ktoś działa z premedytacją i chce nam zaszkodzić.
-Myślisz, że to może być Weasley? - głos zabrał Trevor.
-Weasley? - zakpił Diabeł - Przecież to największa łajza w szkole.
-Jak nie Weasley to kto? Potter? - Alicja zrobiła zasępioną minę.
-Nie wiem - odparłam - Ale za wszelką cenę trzeba się tego dowiedzieć.

***

Trzy dni później po nieustannych błaganiach, zostałem wypisany ze Skrzydła Szpitalnego.  Dzisiaj był ostatni dzień szkoły, przed rozpoczęciem się ferii świątecznych. W całej szkole dało się wyczuć rosnącą ekscytację spowodowaną zbliżającymi się świętami. Wszyscy rozmawiali o tym gdzie w tym roku spędzą święta i co najbardziej chcieliby dostać.  Dla mnie największym prezentem będzie spędzenie tych świąt z osobami, które są na prawdę bardzo ważne. Jedyny plus świąt jest taki, że tylko wybrane i najbardziej zasłużone rodziny śmierciożerców mają zaszczyt spędzić  święta Bożego Narodzenia w towarzystwie Czarnego Pana. Pozostali zjeżdżają się dopiero 31 grudnia, kiedy organizowany jest bal Sylwestrowy.   W sercu miałem cichą nadzieje, że te święta chociaż w najmniejszym stopniu będą dla mnie przełomowe.
Cholera. To niewiarygodne, że w tak krótkim czasie tak bardzo się zmieniłem. I to za sprawą dziewczyny. Nic nie pozostało z dawnego Dracona, którym jeszcze byłem sprzed roku.

***

-Hermiona pośpiesz się! Nie chcę się przez Ciebie spóźnić na autobus! - zza drzwi dobiegł mnie poirytowany głos przyjaciółki.
-Już wychodzę!
Upewniwszy się, że spakowałam wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy, wyszłam z łazienki do dormitorium gdzie czekała na mnie gotowa od kilkudziesięciu minut Ginerwa.
-Możemy iść - uśmiechnęłam się figlarnie i chwyciłam swoją walizkę.
W pokoju wspólnym czekała reszta naszej paczki. Draco, Blaise, Alicja, Becca, Trevor  i Teo czekali na nas z niecierpliwieniem wymalowanym na twarzy. Cieszyłam się na to,  że te święta spędzę właśnie w ich towarzystwie. Bardzo ciekawiło mnie to, czy święta w Riddle Manor strasznie różnią się od tych, które spędzałam w Norze.

Podróż do domu minęła nam szybko i przyjemnie. Zanim się obejrzałam, a stałam już pod bramą prowadzącą do mojego domu. Po przywitaniu się z rodzicami  i resztą domowników, każde z nas udało się do swojego pokoju.  Z uśmiechem na ustach przekroczyłam próg mojego małego królestwa. Od razu rzuciłam się na miękkie łóżko, a moich nozdrzy doszła kwiatowa woń płynu do płukania. Wtuliłam policzek w pachnącą poduszkę i przymknęłam powieki. Cisza i Spokój. Tego było mi trzeba przez ostatnie kilkanaście dni. Postanowiłam wykorzystać pobyt w domu na regenerację i nowe czekające mnie wyzwania.  Leżałam tak dobrą godzinę, rozmyślając nad wszystkim tym co mnie w życiu spotkało. Mimo tych wszystkich złych rzeczy, czuje się silna i szczęśliwa.  Jak to mówią co Cię nie zabije to Cię wzmocni.
Moich uszu dobiegło ciche pukanie do drzwi, a już po chwili widniała w nich blond czupryna.
-Można?
-Pewnie - uśmiechnęłam się na widok Dracona.
-Przyniosłem coś na rozgrzanie - blondyn wysunął zza pleców ukrytą do tej pory butelkę Ognistej - Reflektujesz?
-Z wielką przyjemnością - przywołałam do siebie dwie szklanki i wskazałam chłopakowi, żeby się do mnie przyłączył.
Leżeliśmy wygodnie rozwaleni na całym łóżku śmiejąc się do rozpuku. Przed nami na podłodze leżała już do połowy opróżniona butelka bursztynowego płynu.
-Mówiłem Ci już, że jesteś piękna?
Poczułam jak na policzkach zaczynają pojawiać mi się rumieńce.
-Ta Whiskey Ci nieźle namieszała w głowie Malfoy - wyszczerzyłam zęby w uśmiechu.
-Zawsze byłaś piękna. Odkąd Cię po raz pierwszy zobaczyłem w Wielkiej Sali w Hogwarcie.  Lecz gdy dowiedziałem się, że jesteś mugolskiego pochodzenia krew się we mnie zagotowała. Od samego początku jakaś dziwna siła ciągnęła mnie w Twoją stronę Hermiono. To dlatego wiecznie kierowałem w Twoją stronę obraźliwe przezwiska i docinki. Chciałem zwrócić w ten sposób Twoją uwagę. Pobyć chociaż przez chwilę w Twoim towarzystwie. Spojrzeć w Twoje czekoladowe oczy, które za każdym razem ciskały we mnie piorunami ze złości. A kiedy wyszło na jaw, że nie nazywasz się Granger tylko Riddle, nie potrafiłem w to uwierzyć. Czułem się tak jakby Merlin wysłuchał moich wszystkich próśb. Dziewczyna, która od zawsze mi się podobała, okazała się być Tą, z którą w dzieciństwie mnie rozdzielono -  Draco spojrzał mi głęboko w oczy i odgarnął zabłąkany kosmyk na mojej twarzy za ucho.
-Draco- jak zahipnotyzowana wpatrywałam się w jego błękitne tęczówki, które w tym danym momencie były wypełnione wybuchową mieszanką uczuć - Ja..
W tym samym momencie drzwi do pokoju otworzyły się z hukiem, a my odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni.
-Zabini matka nie nauczyła Cię pukać? - warknął wkurzony Malfoy.
Mulat zrobił zdziwioną minę, po czym uśmiechnął się zawadiacko.
-Przepraszam gołąbeczki już odfruwam, a wy możecie gruchać sobie dalej.
-Niech ja Cię tylko dorwę Zabini! - Draco cisnął poduszką w stronę przyjaciela, lecz ten zdążył w ostatniej chwili zamknąć drzwi.
-Myślę, że powinieneś już iść Draco - starałam się unikać spojrzenia chłopaka - Jest już późno i jestem zmęczona.
Usłyszałam ciche westchnięcie.
-Dobrze - na jego ustach zabłąkał się blady uśmiech- To dobranoc Hermiono - pocałował mnie w policzek po czym jak najszybciej opuścił moją sypialnie.
-Dobranoc Draco - wyszeptałam.

26 komentarzy:

  1. Eeeej! No i znowu! xDD Ja nie wyrobię, jak bedziesz tak przerywać te rozdziały! :D
    Gratuluję dostania się Dark Trailer, kochana! (nie)Skromnie powiem, że wiedziałam, że Cię przyjmą! Teraz tylko życzę Ci weny na trailery jak i na opowiadania, a także czasu :)
    Rozdział jest świetny. Dobrze, że wybudziłaś Dracona <3
    Hahahah, ZABINI ! Genialny w każdym calu :D
    Pozdrawiam Cię gorąco :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Zabini to ma wyczucie czas, nie ma co :p Rozdział jest oczywiście świetny. Wybudzenie Dracona pocałunkiem było po prostu genialne ♥ Jestem bardzo ciekawa, co wydarzy się w czasie świąt, bo coś czuje, że będzie się działo :)
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny rozdział :*
    Niech oni w koncu powiedzą sobie co czują do sb !!!!!!
    Wpadnij do mnie
    kwiaty-smutku.blogspot.com
    Layls :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy9/28/2013

    Jej, Draco się obudził ze śpiączki przez pocałunek... tak słodko, ale dlaczego się później nie pocałowali?
    Blaise to ma wyczucie hah
    Rozdział super. A co do wyglądu strony, to myślę, że jest ok i nie trzeba chyba zmieniać ;)

    Pozdrawiam, życzę weny
    ~Julla

    OdpowiedzUsuń
  5. Serio?! Do niczego nie doszło? Hermiona wybudziła go ze śpiączki i nawet nie wyznali sobie co czują? Przecież to oczywiste, skoro Draco się wybudził! Ehh... chcesz nieźle wyćwiczyć naszą cierpliwość.
    Draco jest taki słodki... <3 Te jego uczucia do Hermiony są szczere i takie... przyjemne. Aż miło się to czyta. ;D
    Podsumowując, rozdział jest geeeenialny. Poważnie :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział super.
    Jak dobrze, że Herm udało się wybudzić Draco ze śpiączki, szkoda tylko, że on nie pamięta kto go zepchnął ;(
    A Blaise jak zawsze musi wejść w nieodpowiednim momencie... ;)
    Oby w święta Miona i Draco odważyli się w końcu wyznać swoje uczucia i przestali się męczyć ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Wyczuwam jubileusz (20 rozdziałów) i wyznanie miłości <333 O mamunciu czemu zawsze rozdziały kończą się w TAKICH momentach, a tak wgl to genialne *_*

    OdpowiedzUsuń
  8. W każdej bajce książę całuje księżniczkę, a tu niespodzianka :) Miona musi pocałować Draco. Podobała mi się scena w pokoju Riddle, ale czy to musiało się tak skończyć. Blaise i to wyczucie czasu...Ciekawa jestem świąt w domu pełnym śmierciożerców, raczej nie będzie to to samo co w Norze...

    OdpowiedzUsuń
  9. Zabini, gdzi et podziałeś wyczucie czasu, hę?
    Przerwać im w TAKIM momencie. Nawet ja nie byłabym do tego zdolna.
    Śpiący Królewicz, dobre!
    Aż się nie mogę doczekać, co będzie w Święta!
    A rozdział cudowny.
    Pozdrawiam, em. :*
    PS. Gratuluję. A szablon za bardzo mi się podoba. Nie zmieniaj.

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonimowy9/29/2013

    Bardzo dobry rozdział. ciekawe czy teraz Voldzio pokaże pazurki, bo pamiętam, że pisałaś, iż nie będzie on zawsze opiekuńczym tatusiem. Dlatego teraz się tak nad tym zastanawiam. No nic przekonam się chyba za niedługo, prawda? Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. Mam nadzieję, ze dodasz go jak najszybciej. Przesyłam Wenę.
    Sendara.

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajny rozdział :-) Dobrze , że Draco się wybudził!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie, no! Jaki idiota z tego Zabiniego! Po cholerę on tam przyszedł?! I przerwał w takim momencie! Pajac. -.-
    A Hermiona nie lepsza. ;c Draco się otworzył, powiedział, co czuje, myśli, a ona: "Powinieneś sobie iść..." Pfff. Czego ona oczekuje od niego, żeby w końcu samej się przyznać?! Białego rumaka, miliona kwiatów, wielkich wyzwań, czekoladek i biżuterii?! Przecież właśnie piękno jest w małych rzeczach, małych pozornie nic nieznaczących gestach! Granger, gdzieś ty podziała swą inteligencję? ;c
    Mam nadzieję, że szybko dojdzie do czegoś pomiędzy nimi, a jeśli tak, to że nie będą się potem unikać. ^^
    Pozdrawiam serdecznie. :3
    Ana M.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobrze, że Draco się obudził. Niedziela stała się piękniejsza! ♥
    Tylko dlaczego Blaise im przerwał, hę? Mogliby się pocałować! :D
    Jestem zauroczona rozdziałem!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak mogłaś?! Znowu przerwałaś w takim momencie!
    Głupi Blaise, że im przerwał. Nie rób nam tego i pisz kolejny rozdział, bo już nie mogę się doczekać.

    Zapraszam do siebie na nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny :)
    Dobrze, że Draco wreszcie się obudził, ale szkoda, że tak się wahają z tym wyznaniem uczuć..
    Mam nadzieję, że się domyślą kto to zrobił i Weasley poniesie karę!
    Czekam na kolejny rozdział i pozdrawiam,
    DiaMent.

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytam twojego bloga od niedawna i straaaasznie mi się podoba. Masz świetny pomysł na opowiadanie. I piszesz tak lekko, że aż chce się czytać. Z niecierpliwością czekam na następny rozdział.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
    Maadź. :*
    www.dramione-impossible-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Anonimowy10/02/2013

    Zaraz cobie chyba coś zrobię.... DLACZEGO?
    Tak nie można, mogłabym czytać czytać i czytać, żeby doczytać do tego momentu ich pocałunku. Proszę niech sie już to stanie, bo nie wytrzymam.
    P.s. przeczytałam właśnie wszystkie rozdziały
    ~Dziunia

    OdpowiedzUsuń
  18. Wiesz jak bardzo wkurzasz ludzi kończąc w takim momencie!? I następnym razem jak będą chcieli się migdalić to niech któreś z nich zamknie zaklęciem drzwi by Zabini znów im nie wparował, zrobisz to, prawda? Tak ładnie cię proszę. Inaczej Avada <3

    ~Black

    OdpowiedzUsuń
  19. Anonimowy10/09/2013

    Czy ktos z tw otoczenia przeczytał wszystko w jeden dzień? Piszesz świetnie i nie przepaść tego bo moje nerwy są właśnie wystawione na próbę. Masz pisać bo znajde i zabije. Jednej autorce sie upiekło, bo ma poparzoną reke(nie moja zasługa) i nie lubie przemocy ale ty prosisz się o nią.
    Mruczka - Ola

    OdpowiedzUsuń
  20. Anonimowy10/13/2013

    kiedy nowy???

    OdpowiedzUsuń
  21. Anonimowy10/14/2013

    super i to mój blog http://dramionemiloscskrywanalatami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. *_______________* W ciągu 2,5 godziny przeczytałam całego twojego bloga od deski do deski! I normlnie kocham tego bloga kocham cię za to że piszesz coś tak wspaniałego! Ja chcę następny rozdział no! ;D
    Ahh i dużo weny życzę ;) zapraszam do mnie http://dramione-love-malfoy-hermiona.blogspot.com/ liczę na choć jeden twój komentarz negatywny czy pozytywny to bez znaczenia ;) Pozdrawiam ! ;*

    OdpowiedzUsuń
  23. Kiedy nowy rozdział?? Ja chcem juz 20! <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  24. super. polecam mojego bloga http://dramionemiloscskrywanalatami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń