7/30/2013

Rozdział 9

Rozdział z dedykacją dla Diabłeka. Myślę, że fanki Draco jak i Trevora znajdą w tym rozdziale coś dla siebie.  Nie przedłużając, zapraszam do lektury!

~~*~~*~~*~~

Podróż do Hogwartu mijałam nam spokojnie, obydwie nasze grupki zajęły przedziały obok siebie, żeby w razie potrzeby zainterweniować.  Zająłem miejsce jak najbliżej okna, lubiłem patrzeć na zmieniający się krajobraz.  Nie zwracałem uwagi na to o czym rozmawiają moi przyjaciele, byłem pochłonięty własnymi myślami, które od kilku dni krążyły wokół Hermiony. Od naszej ostatniej lekcji nie zamieniliśmy ze sobą ani słowa, baa.. nie zaszczyciła mnie nawet spojrzeniem tak jakby za wszelką cenę próbowała mnie unikać.  Przekląłem w myślach. Cały czas nie daje mi spokoju to w jaki sposób Weasley odnosi się z Hermioną, co takiego się stało, że ich stosunki tak nagle się oziębiły?  I dlaczego przy wszystkich nazywa ją szlamą?  Chciałem dzisiaj zainterweniować na peronie, gdy widziałem jak Weasely zaczyna wyżywać się na  dziewczynie, lecz silna ręka Ojca powstrzymała mnie. Niewyjaśniona siła ciągnęła mnie do gryfonki, czułem przeogromną potrzebę chronienia ją przed wszelkim złem, chciałem być dla nie oparciem, takim jasnym światełkiem w  tym ciemnym tunelu życia.  I istnieje jedyny sposób na to, by się do niej zbliżyć, a co za tym idzie złamać moje żelazne zasady, których starałem się trzymać.  A co jeśli ona nie chce nawet ze mną rozmawiać? Jak ją mam nakłonić do spotkania ze mną?    Musiałem coś wymyślić.

*** 

Przez całą drogę do Hogwartu starałam się uspokoić po spotkaniu z Ronem. Jeszcze nawet nie jesteśmy w szkole,  a już są z nim same problemy.  Wiem jedno, nie pozwolę się tak traktować. Jestem najpotężniejszą czarownicą a on? Zwykłym nic nie wartym śmieciem, który prostych zaklęć nie potrafi wyczarować. Niedojrze, że jego inteligencja jest równa zeru to na dodatek jest Rudy. Nie puszcze mu tego płazem,  niech sobie żyje w błogiej nieświadomości, że ma nade mną przewagę. Jak przyjdzie czas to się zemszczę, w najmniej przez niego spodziewanym momencie. W mojej głowie już się rodził szatański plan upokorzenia i zemsty dla rudzielca. Strzeż się Ronaldzie Weasley, ze mną nie warto zadzierać. Na tą myśl, uśmiechnęłam się przebiegle i dołączyłam do dyskusji prowadzącej między moimi znajomymi.

 Wielka sala jak zwykle zapierała dech w piersiach, wraz z Ginny pożegnałyśmy się ze znajomymi i ruszyłyśmy do stołu Gryffindoru , natomomiast reszta miała zaczekać przed Wielką Salą, gdzie razem z pierwszoroczniakami będą czekać na przydział.  Zajęłyśmy miejsca jak najdalej od Harry'ego i Rona, choć widziałam, że ten pierwszy ma w oczach troskę i współczucie. Czyżby Ron mu o wszystkim powiedział? Wątpie.. On jest nic nie wartym tchórzem.  Na moje nieszczęście wraz z Ginny musiałyśmy usiąść akurat  na miejscu, z którego miałyśmy idealny widok na stół Ślizgonów. Kilka minut później do sali weszła McGonagall, która niosła stołem z wyświechtaną tiarą, a za nią szli przerażeni pierwszoroczni. Uśmiechnęłam się na ten widok bowiem, przypomniał mi się mój własny przydział.
Tiara  jak zwykle śpiewała o zjednoczeniu się dobra, i walczeniem ze złem, które rośnie w siłę.  Przydzielenie pierwszorocznych zajęło dłuższą chwilę, ale nie zwracałam zbytnio uwagi kogo i gdzie przydzielili, aż w końcu przyszedł czas na przyjaciół.   McGonagall jako pierwszego wyczytała Trevora, gdy padło jego nazwisko, na twarzach uczniów pojawiło się duże zaskoczenie.
- Patrz na minę Harry'ego i Rona - zachichotała Ruda mi do ucha.
Za radą przyjaciółki spojrzałam na dawnych przyjaciół, Harry wydawał się być w totalnym szoku a Ron, cóż był cały czerwony ze złości. Kolejną serie szumów wywołało wyczytanie siostry Malfoya, ale i tak największym zaskoczeniem dla uczniów było to jak Minerwa wyczytała Rebeccę, gdy  tylko jej nazwisko zostało wypowiedziane wszystkie pary oczu zostały skierowane na Snape, który tylko uśmiechnął się kpiarsko. Cała trójka oczywiście trafiła do Slytherinu.
 Po skończonym przydziale, wstał Dumbledore i jak co roku zaczął swoją mowę powitalną.
- Witam  nowych jak i już starych uczniów. Chciałbym tylko przypomnieć, że wstęp do Zakazanego Lasu jest surowo zabroniony, chciałem też przedstawić nowych prefektów naczelnych a mianowicie Pannę Pansy Parkinson i Pana Ronalda Weasleya.
Biedna Pansy pomyślałam, nawet  nie wie jaki koszmar ją czeka.
 Po przemówieniu dyrektora w jednej chwili na stołach pojawiły się stosy jedzenia. Dopiero teraz uświadomiłam sobie jak bardzo jestem głodna. 
Po napełnieniu żołądków udałyśmy się z Ginny do wyjścia z Wielkiej Sali, chciałam jak najszybciej dostać się do dormitorium i zatopić się  w wygodnym łóżku. Byłam zmęczona całym dniem podróży. Chciałam się wykąpać i położyć się spać.  Cieszyłam się, że dzisiaj jest piątek i że lekcje zaczną się dopiero po weekendzie. Miałyśmy wraz z Ginny jeszcze dwa dni pełnego luzu i swobody.

***

Dochodziła godzina pierwsza w nocy,  leżałem już w  swoim nowym prywatnym dormitorium. Z jednej strony cieszyłem się, że nie muszę już go dzielić z Harry'm Nevillem i Dean'em z drugiej strony irytowało mnie to, że  za ścianą mieszka ta mopsica Parkinson.   Najbardziej cieszy mnie fakt, że bez problemu będę mógł tu zwabić Granger i  po raz kolejny sprawić, że będzie moja.  Wspomnieniami wróciłem do pamiętnej nocy w Norze, kiedy udało mi się ją w końcu posiąść.  Martwił mnie jedynie fakt, że koło Hermiony kręci się ten cały ślizgon Lestrange..  muszę się go jakoś pozbyć tylko jak?  Może zrzucę go z miotły? Albo otruję jakimś paskudnym eliksirem.  Rozmyślałem nad tym tak długo, dopóki nie odpłynąłem w krainę Morfeusza śniąc o mojej pani.

***
Tej nocy nie umiałem spać,  moje myśli cały czas krążyły wokół orzechowych oczów dziewczyny,   jak na szpilkach odczekałem na godzinę siódmą rano, żeby nie wkurzać mojej wybuchowej i porywczej siostry po czym zacząłem się dobijać do prywatnego dormitorium mojej siostry, które dzieliła z Beccą.  Po chwili usłyszałem po drugiej stronie kroki,  w drzwiach stanęła zaspana Alicja. 
- Malfoy braciszku.. Co ty do cholery chcesz ode mnie o siódmej rano w sobotę?
-  Mam prośbę
- Ty ? masz prośbę do mnie ? - zdziwiła się blondynka - Od kiedy to wielki Draco Malfoy o coś prosi?
- Od dzisiaj - odpowiedziałem poirytwany - To jak wysłuchasz mnie?
- A co jeśli nie?
- To będę tak długo walił w drzwi, aż w końcu się pofatygujesz na krótką rozmowę ze mną.
Dziewczyna westchnęła i skierowała się wraz ze mną do pustego pokoju wspólnego.
- A więc o co chodzi?
- Mogłabyś napisać do Hermiony, żeby spotkała się z Tobą dzisiaj po śniadaniu  przy jeziorze?
- Co ty kombinujesz Smoku? - siostra lustrowała mnie swoimi błękitnymi oczyma. 
- Nic. Po prostu chcę z nią pogadać, a jeśli to ja ją poproszę o spotkanie to z pewnością się nie zjawi.
Widziałem jak Alicja nad czymś gorączkowo myśli. 
- Dobrze, zgadzam się... ale
- Ale co?
- Masz u mnie dług Smoku.
- Dzięki All!
- Nie ma za co. A teraz dawaj pergamin  i pióro. Skoro chcesz się z nią spotkać po śniadaniu trzeba jak najszybciej ją o tym powiadomić.
Bez słowa podałem siostrze pióro i kartkę pergaminu.  Przyglądałem się jak swoich schludnym pismem wyskrobała kilka słów na pożółkłej kartce.

***

Następnego ranka obudziło mnie ciche pukanie w szybę. Powoli uchyliłam oczy i rozejrzałam się po pomieszczeniu. Dormitorium był dosyć spore,  pomalowane w barwach gryffindoru,   dwa duże łóżka były  umieszczone koło siebie, jedynie co je dzieliło to ogromne, zdobione okno z widokiem na błonia.  Na przeciwko łóżka stała duża dębowa szafa, po lewej stronie od szafy był umieszczony regał z książkami, dwa fotele i malutki stolik na kawę. Po prawej stronie od mojego łóżka stały dwie pary drzwi jedne prowadziły do pokoju wspólnego, drugie natomiast do ładnej, niewielkiej łazienki z wanną, prysznicem i dużym  zdobionym lustrem nad umywalką.   Podeszłam do okna i wpuściłam do pokoju małą płomykówkę, która wylądowała na moim ramieniu i wyciągnęła nóżkę z przywiązanym listem. Szybko odczepiłam list od nóżki ptaka i zabrałam się za czytanie.

Kochana Hermiono, 
   Spotkajmy się po śniadaniu przy jeziorze. Muszę z Tobą porozmawiać, to bardzo pilne!
Alicja


Po przeczytaniu listu, nakarmiłam sówkę herbatnikami i udałam się do łazienki z zamiarem zażycia relaksującej kąpieli. 
Ubrana i pomalowana wraz z Ginny udałyśmy się na śniadanie podczas którego McGonagall rozdała nam nasze plany lekcji. Widziałam jak na twarzach Gryfonów i Ślizgonów pojawiają się grymasy niezadowolenia bowiem wszystkie lekcje mieliśmy mieć razem. Byłam chyba jedną z niewielu osób, które podchodziło do tego z entuzjazmem. W końcu będę mogła spędzić więcej czasu z dziewczynami.. no i z Trevorem. Na tą myśl zarumieniłam się.
Po skończonym śniadaniu powolnym krokiem udałam się w stronę wyjścia.  Gdy przekroczyłam mosiężne drzwi do moich nozdrzy dotarło ciepłe powietrze. Lubiłam zapach kończącego się powoli lata. Musiałam przyznać, że jak na Wrzesień to pogoda jest na prawdę fenomenalna. Udałam się pod umówione miejsce, lecz Alicji tam jeszcze nie było. Wzruszyłam ramionami i usiadłam pod wielkim, starym dębem, który był idealnych schronieniem przed słońcem.  Po chwili usłyszałam tak dobrze znany mi głos.
- Witaj Riddle
- Spadaj Malfoy - odburknęłam- Czekam na kogoś.
- Wiem - odparł - Już jestem
Spojrzałam na niego spod byka
- Mogę usiąść? - nie czekając na odpowiedź, blondyn zajął miejsce tuż obok mnie.
- Czekam na Twoją siostrę Malfoy, więc z łaski swojej daj mi spokój. Chcę do tego czasu pobyć sama.
- Alicja nie przyjdzie.
- Skąd wiesz?
- Bo to ja ją poprosiłem, żeby wysłała do Ciebie list w swoim imieniu. Wiedziałem, że jakbym to ja poprosił o spotkanie nie raczyłabyś nawet się zjawić.
Spojrzałam w jego niebieskie, hipnotyzujące tęczówki.. widziałam, że mówił prawdę.
- To w takim razie ja już sobie pójdę - odparłam.
Chciałam wstać, lecz silna ręką chłopaka powstrzymała mnie.
- Zaczekaj proszę, porozmawiajmy.
Stanęłam jak wryta. Malfoy mnie o coś prosi?  Na Merlina co się z tym światem dzieje?
- Dobra, okej.. - usiadłam z powrotem na swoje miejsce -  O czym chciałeś ze mną porozmawiać?
Widziałam, że ślizgon gorączkowo się nad czymś zastanawia.
- Czemu mnie unikasz? - wypalił.
- Nie unikam Malfoy,  zdaje Ci się.
- Zdaje mi się? - powtórzył z ironią - Jeszcze niedawno było wszystko w porządku, dopiero po tej akcji  z - zrobił krótką przerwę - z Greengrass zaczęłaś mnie unikać. I chcę, żebyś wiedziała, że między mną a tą puszczalską małpą do niczego nie doszło, to ona się na mnie rzuciła zanim zdążyłem w jakikolwiek sposób zareagować, i akurat w tym momencie weszłaś.  Gdy tylko drzwi się za Tobą zamknęły pobiegłem za Tobą lecz nigdzie nie umiałem Cię znaleźć.
- Nie musisz mi się tłumaczyć Malfoy, nie obchodzi mnie co zaszło między Tobą a Dafne. Nie jesteśmy nawet przyjaciółmi Draco.
Widziałam jak oczy chłopaka posmutniały. Może za surowo go potraktowałam? W sumie sama już nie wiedziałam o co tak na prawdę byłam zła na chłopaka. Może po prostu o wiele łatwiej było mi go unikać? 
- To wszystko? - zapytałam.
Nie odpowiedział, tylko ciągle się we mnie wpatrywał. Westchnęłam poirytowana, wstałam i odwróciłam się na pięcie z zamiarem oddalenia się.
- Hermiono - usłyszałam nawoływanie chłopaka -Zaczekaj!
Przystanęłam, i odwróciłam się. Blondyn stał zaledwie dwa kroki ode mnie.  Z jego twarzy dało się czytać jak z książki, widziałam że z czymś się gryzie. Uniosłam pytająco brew.
-Bojachciałemprzeprosić - wypowiedział jednym tchem.
- Możesz powtórzyć?
Chłopak przymknął oczy i wziął głęboki wdech.
- Bo widzisz, Ja chciałem Cię przeprosić. Za te wszystkie szlamy w Twoim kierunku,  za to całe cierpienie spowodowane moim zachowaniem.  Wiem, że pewnie trudno będzie Ci wybaczyć,  nie wiem czy sam bym sobie takie świństwa wybaczył. Byłaś moją najlepszą przyjaciółką, to na moich oczach Dumbledore Cię zabrał.. byłem w rozpaczy, bo zabrano mi coś najcenniejszego.  Ciebie Hermiono. Jak byliśmy małymi dziećmi ciągle powtarzaliśmy, że zawsze będziemy trzymać się razem.  Na prawdę chcę to wszystko odbudować, zacząć od nowa. - blondyn spojrzał na mnie wyczekująco.
A mnie zamurowało. Nie wiedziałam co powiedzieć, jak się zachować. Nie spodziewałam się takiego obrotu sytuacji. Widziałam w jego oczach,  że mówi całkowicie szczerze i z pewnością wiele go to kosztowało. W końcu postanowiłam przerwać ciszę.
- Draco.. - spojrzałam na chłopaka - Nie wiem co powiedzieć.. Ja jestem w szoku.
- Wybaczysz mi?
-  Każdy zasługuję na drugą szansę - odparłam, uśmiechając się delikatnie do chłopaka.
- Zgoda? - zapytał wyciągając dłoń w moim kierunku.
- Zgoda - odparłam i zacisnęłam nasze w dłonie w uścisku.  Nawet nie wiem kiedy znalazłam się w silnych ramionach blondyna, które przytulały mnie do siebie.
- Dziękuje - wyszeptał mi do ucha - To na prawdę wiele dla mnie znaczy.
Siedzieliśmy  nad jeziorem aż do obiadu, śmiejąc się rozmawiając. Dopiero koło wielkiej sali rozdzieliliśmy się, żeby nie wzbudzać niepotrzebnej sensacji. Cała w skowronkach zajęłam miejsca obok Ginny i nałożyłam sobie na talerz potrawkę z kurczaka.
- Co ty taka zadowolona Miona? - usłyszałam głos mojej przyjaciółki tuż nad uchem.
- Nie uwierzysz co się stało!  Malfoy mnie przeprosił!
- Co? - z ust młodej gryfonki wyrwał się okrzyk
- Ciii Ginny, nie tak głośno.
- Przepraszam  - wyszeptała - Jak to się stało?
Opowiedziałam rudej o wszystkim po kolei nie pomijając żadnego szczegółu.
- Kurczę Miona! To na prawdę super. Przynajmniej nie będę musiała was pilnować na każdym kroku z obawy, że zaraz się nie pozabijacie.

Popołudnie minęło dosyć przyjemnie, wraz z dziewczynami spacerowałyśmy po błoniach, gdy nagle na moim ramieniu po raz drugi wylądowała dzisiaj sowa. Szybko wzięłam przyniesiony przez nią liścik.

Droga Hermiono, 
              Spotkajmy się za 15 minut na wierzy astronomicznej. 
Trevor

Z uśmiechem na ustach  pożegnałam się z dziewczynami i czym prędzej popędziłam do wieży astronomicznej.  Gdy do niej dotarłam Trevora jeszcze nie było. Pewnie zaraz się zjawi pomyślałam. Podeszłam do barierki  i wzięłam głęboki rozluźniający wdech. Nagle ktoś zasłonił moje oczy a przy uchu usłyszałam tak dobrze mi znajomy głos.
- Witaj piękna.
Zdjęłam z oczy dłonie chłopaka i odwróciłam się do niego przodem.
- Cześć Tre.. - nie dane było mi dokończyć, ponieważ zatopiłam się w delikatnych i zmysłowych wargach chłopaka.  
Całowaliśmy się przez dłuższą chwilą, gdy w końcu się od siebie oderwaliśmy z trudem łapaliśmy oddech.
- Stęskniłem się za Tobą Hermiono - wyszeptał brunet delikatnie muskając moje wargi. - Słuchaj  Hermiono..
- Tak?
- Długo nad tym rozmyślałem - zaczął niepewnie chłopak -  Jesteś piękna,  inteligentna, masz charakter i świetne poczucie humoru.  Zostaniesz moją dziewczyną? 
Uśmiechnęłam się do chłopaka, i wpiłam się w jego wargi.

- Tak - odpowiedziałam kiedy już się od niego oderwałam. Widziałam jak na jego ustach widnieje tak bardzo przeze mnie uwielbiany łobuzerski uśmiech. 



~~*~~*~~*~~

 Zapraszam do komentowania ;-)

35 komentarzy:

  1. Diabełek melduje sie na rozkaz!
    Czy może... Jestem pierwsza? *__*
    Więc tak. Trevcioooooooooooooooooooooo! mojkochanysexisuodkibógsexu! poprosił Herm o chodzenie :3 iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii! Dracuś też słodki z przeprosinami. Nie mogę siędoczekać aż pierdolca dostanie przez Trev'a :3
    Czekam na więcej akcji i please! wiecej scen powyzej 18 :3
    Pozdro: Alex vel Diabełek vel Wilku vel Szatan vel Misio vel Phantom :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się choć nie obiecuję ;D

      Usuń
    2. Anonimowy9/14/2015

      Jak ja kocham Trevora ❤❤❤❤
      Cudowny rozdział ❤ życzę ci dużo weny 😚
      M.K.Z.B.K.T.L.

      Usuń
  2. Super ! :D Trochę śmieszne to pytanie o chodzenie, trochę jak przedszkolaki xd Ale ogólnie słooodko <3 Masz rację, zarówno dla fanów Trevora jak i Malfoy'a idzie coś znaleźć ;> ja osobiście jestem usatysfakcjonowana :P
    Mam tylko jedno zastrzeżenie. W liście od Trevora zrobiłaś błąd ortograficzny. Pisze się "wieża" :) To chyba na tyle.
    Pozdrawiam,
    DiaMent.

    PS nowa notka u mnie około godz. 13 ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie zauważyłam nawet to pewnie przez pośpiech xD
      na pewno zajrzę ;D

      Usuń
  3. Rozdział jest wspaniały! Co prawda ja jestem zagorzałą fanką Draco, to i tak wszystko mi się podoba :) Piszesz wspaniale i już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału. ♥
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Sweet <3
    Draco z tymi przeprosinami jest świetny. Trevor zaś wydaje mi się podejrzany. A może to tylko mój chory umysł.
    Ogólnie to notka świetna.
    Ciekawa jestem jak zareaguje Draco jak się dowie że Herm i T. ze sobą chodzą.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze skoro większość odnosi takie wrażenie odnośnie Trevora to chyba go zrobię takim podejrzanym ;D

      Usuń
  5. Nie no dziewczyno ja cię proszę. Z Trevorem serio ? Mam nadzieje że to się szybko rozpadnie xd biedny Draco :( niech Ron działa i go otruje albo coś. Jezu może ten rudzielec się do czegoś przyda w końcu. Z niecierpliwością czekałam na te rozdział. I jest cudowny. No oprócz końcówki xd Masz może gg ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podoba mi się twój tok myślenia ;D
      tak mam ;)

      Usuń
    2. hehe xd a podasz ?

      Usuń
    3. 6127338 proszę ;)

      Usuń
    4. Anonimowy7/30/2013

      Masz racje... Ron dzialaj !! Otruj go!

      I wtedy Hermi byla by razem z Draco, i razem patatajaliby w krainie wiecznego szczescia <33
      Wiem, wiem za duzo cukierkow :3
      Ale niech przyjanmniej Ktos cos zrobi Trevorowi. Moze go Draco pierdolnie, Ron otruje, albo ja go zrzuce z Wiezy Astronomicznej...
      szkoda tylko, ze wylamie taka ladna barierke...
      no nic... jestem czarownica naprawie :DD

      Usuń
    5. Pozwalam ! zrzucaj go z tej wieży ;D

      Usuń
  6. Wróciłam i komp mi się już chyba nie rozwali. Rozdział świetny ale są dwa powody za które jestem gotowa cię ukatrupić:
    1. Trevor
    2. dlaczego na http://my-w-hogwarcie.blogspot.com/ jeszcze nie ma twojej części Prologu? ;D Ja i Adzia już napisałyśmy jak coś
    i jeszcze jedno nie mam dostępu na gg....

    OdpowiedzUsuń
  7. NO NIE, w takim momencie? Jesteś brutalna.
    Ron mnie wkurza i to mocno, coraz mocniej. Draco jest wspaniały, ajajajajjaa. Zakochałam się. Trevor.... Trevor jest okiii, ale ale coś mi tu brzydaśnie pachnie :( Ja czuję, że on ją zdradzi albo coś takiego, ech

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na prawdę wszystkie mnie dołujecie! Staram sie wykreować Trevora na uroczego przystojniaka a tu takie opinie o nim ;D

      Usuń
  8. Oh, ah, eh!
    Chyba pomalutku robię się fanką Trevora! To znaczy Draco też lubię, aleee... młody Lestrange ms w sobie.. to coś! Sama nie wiem, mam nadzieje, że wiesz o co mi chodzi ;D
    Co do samego rozdziału, to był fajny :D
    Ron to skończony dupek! Strasznie mnie irytuje! Grrr!
    Ale mam nadzieję, że Hermiona pomimo tego, że stanęła po złej stronie mocy nie zrezygnuje z przyjaźni z Harrym? Czy już to zrobiła?

    Mam jeszcze pewien pomysł. Bardzo często zmieniasz z jakiej perspektywy piszesz. Może za każdym razem gdy zmieniasz osobę, pisz na górze np. DRACO. Będzie o wiele łatwiej się połapać itp.
    Ale to tylko taki luźny pomysł :D
    Pozdrawiam i życzę ci weny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za radę na pewno się do niej dostosuje ;D
      no chociaż Ciebie udaje mi się przekonać co do Trevora ;D

      Usuń
  9. Niee.. Znowu ten Trevor? A co ja ci mówiłam, no?... Weź człowieku, no, nie katuj tak. :P
    Chociaż... jakby tak Ron (pierdolony sukinsyn) zrobił coś Trevorowi, a potem za to wyleciał ze szkoły... huhu! Dwie pieczenie na jednym ogniu.. na przykład tak Trevor pojedzie do Munga, a przez ten czas spotka tam uroczą pielęgniareczkę, a Miona z Malfoy'em pobędzie... Mmm. :3
    A właśnie, jak już przy nim jesteśmy... Te przeprosiny.. uroczy. :**
    Ściskam serdecznie. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak mnie prosicie, że chyba jednak coś temu Trevorowi się stanie ;D

      Usuń
  10. Super życzę dużo weny !!!
    Kiedy następny?
    Nie mogę się doczekać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Planowana data dodania kolejnego rozdziału to 3 sierpień ;)

      Usuń
    2. Super w moje urodziny!

      Usuń
    3. to będzie taki prezent ode mnie dla Ciebie ;-)

      Usuń
  11. Ugh, pisałam, że nie lubię Trevora ;) ma w sobie coś takiego, że mnie odpycha jak najdalej. Wolę Dracusia ;)
    Ale i tak moje serce bije dla Teosia Nott'a. Mam nadzieję, że nie pominiesz go w opowiadaniu :)
    Liczę, że Hermiona szybko rozstanie się z Trevorem :P
    pozdrawiam, emersonn

    potterowskie-co-nieco.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam :)
    Przyjmuję Twoje zamówienie.
    W związku z tym mam pytanie: na jaką rozdzielczość ma on być?

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy8/01/2013

    cudowne:) trochę szkoda że hermiona narazie nie może ujawnić przed całą szkoła swojej tożsamości, ale mam nadzieję że niedługo to nastąpi:D uwielbiam i czekam na następny:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Draco się wkurzy! Hermiona i Trevor, kto by pomyślał. :3

    OdpowiedzUsuń
  15. NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!
    Hermiona ma być z Draco, inaczej Smoczątko zabije Trevora! :C

    OdpowiedzUsuń
  16. NIE NIE NIE NIE!!!
    NIE POZWALAM! DLACZEGOO?'
    zrozpaczona,
    Verita ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. Hahah :D " Niedojrze, że jego inteligencja jest równa zeru to na dodatek jest Rudy." :D
    No to tak ... Cudo *-*
    Słodko strasznie ale jak się domyślam długo to nie potrwa :( ~Dracze

    OdpowiedzUsuń